Wysyłając CV do firm już kilka razy się spotkałem z formą testów jako wyznacznik rekrutacji. Rozwiązałem kilka takich testów ale musze powiedzieć, że są one głupie i nie wiem w jaki sposób firma może określić czy dany pracownik będzie się nadawał czy nie. Padają tam pytania takie jak: bilet ma się tak do pociągu jak .... do szkoły, gdzie zakropkowane miejsce trzeba uzupełnić. Nie rozumiem co takie pytani mają o rzeczy w pracy. Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć jak to działa i po co jest to robione ?
Podziękowali: | len |
|
Robią z ludzi debili i tyle. Co ma wspólnego taki test, czy wykaże on znajomość danej tematyki ? Przykładowo poszukiwana jest osoba do księgowości i zamiast sprawdzenia wiedzy z tego zakresu to sprawdza się "które wyrazy nie pasują do pozostałych ?" Sam wypełniałem taki test i tam były takie pytania...
Testy te są tak sformułowane że nie ma się możliwości dowolnego manipulowania ich wynikami.Dlatego wydają się takie dziwne, ale mają na celu zbadanie pewnych zachowań i predyspozycji.Jest to już wyższa szkołą psychologii.
Testy są skonstruowane przez psychologów tak by określić prawdziwe cechy charakteru kandydata i jego predyspozycje. Testy potrafią oszacować nawet czy ktoś kłamie, czy jest uczciwy, czy ma tendencje do kradzieży.
Skraca to bardzo czas firm rekrutujących w selekcji kandydatów i obniża koszty takiej rekrutacji. Dodatkowo zwiększa szanse na znalezienie najodpowiedniejszej osoby.
Gdyby to nie miało sensu, korporacje nie zlecałyby rekrutacji "łowcom głów" i nie płaciły im tysiące złotych za kandydata.
Podziękowali: | len |
|
Niby tak, ale jak taki test ma sprawdzić czy znam się na robocie ? Firma szuka doświadczonego pracownika to się pyta co robił, na czym się zna a nie pyta się o to jakie wyrazy pasują do siebie. Ciekawe jak to wygląda po takich testach. Wybraliśmy pana do tej pracy bo dopasował Pan najwięcej wyrazów, a to że pan się na danej pracy nie zna to nieszkodzi.
Testy nie sobą czymś złym, jeżeli się znamy na danej pracy.